moje

moje

czwartek, 10 marca 2016

Misz-masz.

Dziś dodam coś z serii misz-masz jak to mówi moja mamcia. Koraliki są chyba najgorszej jakości jaka może być czyli każdy jest inny. Pewna Pani poprosiła mnie o zrobienie z nich czegoś więc podjęłam się tego wyzwania bo jestem z osób, które nie potrafią odmawiać. Koraliki marki "bez marki" w rezultacie okazały się nie takie złe i efekt końcowy zaszokował nawet mnie. Stworzyłam dwie bransoletki pierwsza zwykła z małą zawieszką a druga dłuższa, którą można opleść rękę dwa razy (ta dłuższa może służyć również jako krótki naszyjnik zapinany na elegancki magnesik). A efekt końcowy sami oceńcie.




P.s. Obecnie aby oderwać się na chwilę od koralików zakupiłam sobie kordonek MAXI i zamierzam wyprodukować z niego serwetki na moją komodę albo podkładki pod filiżanki na ławę. Co z niego wyjdzie jeszcze do końca nie wiem ale postaram się zamieścić post o tym na moim blogu ;).

czwartek, 3 marca 2016

PIERWSZA PEYOTKA

Witajcie ponownie. Odświeżyłam swojego bloga i postanowiłam powrócić do ponownego pisania i wstawiania swoich prac. Od ostatniego posta (a był on chyba wieki temu) sporo się w moim życiu zmieniło a największa zmiana to chyba pojawienie się najjaśniejszej iskierki w moim życiu czyli mojej córeczki Tosi (w późniejszym czasie poświęcę jej całego mojego posta ;)). Jako świeża mama w przerwach gdy mała śpi postanowiłam nauczyć się czegoś więcej niż robienie biżuterii za pomocą szydełka. Wzięłam w obroty igłę. Kiedyś wydawało mi się nie możliwe, że nauczę się wyplatać bransoletki metodą Peyota a teraz nie jest to już takie straszne na jakie wygląda. Bransoletka może i łatwa sprawa gorzej było z kokardką ale metodą prób i błędów udało mi się coś stworzyć i mam nadzieję, że jak na pierwszy raz nie wyszła najgorzej ;). 
Co do bransoletki to przepraszam za jakość wykończenia ale nie miałam specjalnych końcówek i wykorzystałam zwykłe kółeczka, ale nie wygląda to najgorzej. Następna już pewnie będzie dopracowana do samego końca bo jak to się mówi praktyka czyni mistrza hehe ;), którym i tak pewnie nigdy nie zostanę. 
Dobra to koniec z moim rozpisywaniem się oto co powstało ostatnio w moim wolnym czasie. Sami oceńcie jak wyszło. 







poniedziałek, 12 stycznia 2015

COŚ CHARYTATYWNEGO...


Jak wiadomo w niedzielę odbył się 23 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i postanowiłam zrobić coś od siebie i oddać na aukcję, która odbyła się w mojej gminie. Nie wstawiałam wcześniej zdjęć bo chciałam wiedzieć, czy ktokolwiek w ogóle kupi moją biżuterię. I właśnie zostałam poinformowana, że biżuteria się sprzedała i osoba, która ją kupiła była bardzo zadowolona. Teraz mogę się z wami wszystkimi podzielić moim dziełem.
Cały zestaw biżuterii prezentuje się następująco.
  

A tak z bliska.

 

Naszyjnik zrobiony jest z dwóch bransoletek połączonych szklanym koralikiem i łańcuszkiem żeby obstało szyję.
Całość znajdowała się w pudełeczku, które też sama lekko zmodyfikowałam (dodałam wstążkę i koronkę, żeby całość wyglądała lepiej dla oka).

I jeszcze dwie foteczki.





niedziela, 4 stycznia 2015

Coś z serii świateczny komplecik.

Chciałabym pokazać pierwszy ze świątecznych komplecików. Jak już wspominałam kolorystyka czarno złota była góra. Całość wykonana z koralików toho round 11.  Bransoletka wykonana jest z dwunaatu koralików w rzędzie metodą ukośnikową natomiast długi sznur korlikowy który można wiązać na wiele sposobów ma sześć koralików w rzędzie.  W okresie przed świątecznym musiałam zrobić chyba sześć takich samych kompletów i cała rodzina była zaangażowana oczywiście w pracę, każdy miał jakieś zajęcie. Kiedyś muszę to wszytko zarejestrować aparatem i potem będzie się z czego pośmiać. A teraz fotki co powstało mam nadzieję że się podoba.




piątek, 2 stycznia 2015

Bransoletki.

Dawno już mnie tu nie było... Wytłumaczenie jest tylko jedno brak czasu i szereg, wydarzeń którym musiałam się poświęcić (w następnym poście wstawię kilka fotek).  Dziś pora na kilka zdjęć które obrobił mi mój mąż - już mąż. Przed świętami ogarnęła mnie fala robótek w kolorystyce chyba najmodniejszej tego roku - srebro złoto i czerń (czerń króluje zdecydowanie). Oto najnowsze dzieła a ich ocenę zostawiam wam.



czwartek, 24 kwietnia 2014

Kolejny komplecik.

Teraz coś z serii komplecików ;) zrobiony na zamówienie mojej cioci i pojedzie aż do Holandii mam tylko nadzieję, że spodoba się nowej właścicielce bo kolory dobrałam sama, ponieważ te które wybrała ciocia nie były dostępne w sklepie(chwilowy brak towaru, który się troszkę przedłużył i wybrałam zupełnie inne, obym tylko trafiła w gust...)
Cały komplecik wykonany jest na wzór tego który zrobiłam mamie ale dołożyłam jeszcze kolczyki (przyznam się, że robiłam kolczyki pierwszy raz) Wszystko wykonane z koralików TOHO round 11 starałam się nie łączyć dużej ilości kolorów bo myślę, że jak nie wiem jaki kolor ktoś lubi lepiej zastosować prostotę. Praca wykonana była przed świętami ale wcześniej nie mogłam dodać posta bo jak każdy miałam w domu szał przed świąteczny. Mam nadzieję, że efekt końcowy się wam spodoba i oczywiście osobie, która to dostanie też. Wasze uwagi mile widziane ;)








piątek, 4 kwietnia 2014

Ukośnik.

A teraz coś nowego. Spróbowałam zrobić bransoletkę metodą ukośnikową i muszę przyznać, że bransoletki na duż ilośc koralików w rzędzie robi się tą metodą znacznie lepiej (przynajmniej takie jest moje zdanie ;)) bransoletka nie jest sztywna i wygina się w każdą stronę bez żadnych przeszkód. Teraz mogę się pochwalić, że koleją metodę beadingu opanowałam ale jeszcze nie do perfekcji cały czas się uczę. Niestety mam tylko jedno zdjęcie, które moge wstawić bo niestety reszta nie nadawała się do opublikowania. Mam nadzieję, że coś na nim zobaczycie ;)

Krótki opis bransoletki: składa się z 11 koralików w rzędzie, wszystkie wykorzystane oczywiście koraliki to TOHO Round 11,wzór niestety nie jest mój tylko znaleziony na internecie. Zastosowała zapięcie ozdobne ale dla mnie nie jest zbytnio praktyczne dlatego zamieniłam sobie na karabińczyk ;)
A oto zdjęcie:



Cenne uwagi mile widziane :)

wtorek, 25 lutego 2014

Komplecik.

Dziś pochwalę się moim komplecikiem, który wykonałam dla swojej mamusi. Chciała komplecik, który założy do kreacji na moje wesele ;) mam nadzieję ,że będzie pasował. Historia tego kompletu była oczywiście długa i zawiła zaczęło się od tego, że najpierw zrobiłam bransoletkę i miała być bez żadnego naszyjnika ale kiedy pokazałam mamusi ona oczywiście od razu się w niej zakochała i zamówiła do niej jakiś wisior na szyję. Jeszcze nie umiem obszywać koralikami jakiś dużych kamieni czy coś w tym stylu dlatego wpadłam na pomysł zrobienia po prostu długiego sznura koralikowego, który można wykorzystać w różny sposób (ja na końcu zawiązałam jakiegoś splontańca całkiem przypadkowo i narazie tak zostanie). Oczywiście miałam problem z koralikami bo zamówiłam tylko na bransoletkę a potem w sklepie brakło obu kolorów, złośliwość rzeczy martwych hehe albo bardzo popularne kolory sobie wybrałam ;) Dobrze, że do wesela jeszcze trochę czasu także zdążyłam ze wszystkim.
Może teraz pokaże zdjęcia ocenicie sami czy komplecik pasuje na wesele dla mamy panny młodej ;)

Oto bransoletka.















Fotograf się nie spisał bo zrobił tylko jedno zdjęcie naszyjnika, ale mam nadzieję, że jest czytelne.
A tak prezentują się już w komplecie. Też niestety jedno zdjęcie, ale obiecuję, że następnym razem przypilnuje fotografa ;)

niedziela, 16 lutego 2014

Kotek.

Oto coś z dodatkami złotymi, do których nie byłam zbytnio przekonana, ale efekt końcowy mnie zaskoczył. Bransoletka wykonana oczywiście z koralików TOHO Round 11.



poniedziałek, 27 stycznia 2014

Znowu coś z serii bliźniaczek ;)

Ostatnio po powrocie z pracy moja mamusia oznajmi mi, że znowu przyszła do mnie paczka i oczywiście pytanie z serii znowu coś zamawiałaś? Patrząc na nią z wielkim zdziwieniem mówię, że nie. Okazało się, że zrobiono mi prezencik niespodziankę (podobno spóźniony Mikołaj). W paczce były koraliki, na których widok od razu uśmiech zagościł na mojej twarzy i szybko wzięłam się do ich zagospodarowania. Postanowiłam z nich stworzyć dwie bardzo podobne do siebie bransoletki.





















Wzór jest bardzo prosty ale ja lubię takie właśnie bransoletki robi się je szybko i przyjemnie. Obie zrobione są z tych samych koralików o nazwie Preciosa tylko zmienia się dominujący kolor. Jeżeli chodzi o jakość tych koralików to dla mnie jest ona w porządku może nie są tak idealnie równe jak TOHO ale bransoletce to nie przeszkadza. Robiło mi się z nich bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie jedną bransoletkę z nich zrobię. Myślę, że prezencik był bardzo udany i mogę je dostawać częściej ;)